Tuluttut – blog o niczym

Tuluttut – blog about nothing, mostly in Polish.

Monthly Archives: Maj 2009

CN-78324

Jakiś czas temu, inspirowany wpisem na wykop.pl, trafiłem na stronę o nazwie Postcrossing. Jak ją dobrze opisuje dział informacyjny, celem jej jest otrzymywanie pocztówek z całego świata.

Dość interesujący dla mnie okazał się system, zgodnie z którym za wysłaną i zarejestrowaną pocztówkę do wylosowanej przeze mnie osoby miałem otrzymać pocztówkę od kogoś zupełnie innego, być może z drugiego końca świata. Zorientowałem się więc, ile kosztuje wysłanie pocztówki z Polski (2,40 zł do Europy, Rosji i Izraela, 2,50 zł reszta świata), a następnie wylosowałem mój pierwszy adres.

Okazało się, że miałem napisać do niejakiej Janet, lat 38, zamieszkałej w stanie Minnesota w Stanach. Przygotowałem więc ładną pocztóweczkę z moim miastem, przykleiłem znaczki, napisałem coś od siebie, wysłałem. Spodziewałem się, że dotrze w ciągu dwóch tygodni.

Tymczasem, po miesiącu nadal nic się nie działo. Co jakiś czas zaglądałem na profil tej osoby, logowała się co jakiś czas, dostała nawet swoje pierwsze pocztówki, ale jakoś moja dotrzeć nie mogła. Spróbowałem więc jeszcze raz – po 35 dniach wysłałem kolejną pocztówkę do niej, podejrzewając, że tamta mogła się gdzieś zagubić.

Już po tygodniu moja cierpliwość się wyczerpała. Wylosowałem kolejny adres, licząc na to, że tym razem będzie bliżej. I rzeczywiście – natrafiłem na 19-latkę z Finlandii. Kolejne miłe słowa z Polski, kolejna pocztówka z widoczkami z mojego miasta.

19 maja, jak wielokrotnie w ciągu każdego dnia, zalogowałem się na konto pocztowe. Tym razem pojawiła się wiadomość od Postcrossing.com. Moja pocztówka do Finlandii dotarła – w 10 dni. Wiedziałem, że teraz zostałem przez kogoś wylosowany. Byłem ciekaw, skąd dotrze do mnie pocztówka. Miałem nadzieję na jakiś kraj azjatycki lub USA, ale intuicja podpowiadała mi, że dostanę przesyłkę najdalej z Niemiec.

Dzień później wylosowałem też kolejny adres – znowu w Finlandii (na Finlandię i USA najłatwiej natrafić, najwięcej użytkowników), tym razem 30-letnia pielęgniarka z miasta z największym w kraju lotniskiem. Już czułem się uzależniony. To mocno wciąga.

Aż w końcu, 2 dni temu, do mojej skrzynki pocztowej trafiła wyczekiwana od dwóch miesięcy pocztówka.

CN-78324-F

Z tyłu pocztówki napis „CN-78324”, mój adres, kilka zdań po angielsku, trzy znaczki, i czerwony stempelek „PAR AVION”. Zgodnie z przewidywaniami, na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Dostałem pocztówkę z Chin.

Tego samego dnia wylosowałem kolejny adres – tym razem w stanie Ohio w USA. Pierwszy raz wylosowałem adres, który został objęty usługą Google Street View, i mogłem zobaczyć skrzynkę pocztową, gdzie najprawdopodobniej trafi pocztówka. Ile będzie podróżowała? Nie wiem. Wysyłam jutro. Wczoraj kupiłem w sklepie od razu trzy kartki, by móc losować kolejne adresy. To naprawdę uzależnia. Wciąganąłem w Postcrossing już 6 znajomych, a zapewne na tym się nie skończy.

A wysłana na samym początku do USA pocztówka jeszcze nie dotarła…

Miłość wieku pary i elektryczności

– Zapełniam sobie pustkę życia. Z dziesięciu tych, ktorzy mi się oświadczają, wybieram jednego, który wydaje mi się najciekawszym, bawię się nim, marzę o nim…
– A potem?
– Robię przegląd następnej dziesiątki i wybieram nowego.
– I tak często?
– Choćby co miesiąc. Co pan chce – dodała wzruszając ramionami – to miłość wieku pary i elektryczności.
– A tak. Nawet przypomina kolej żelazną.
– Leci jak burza i sypie iskry?…
– Nie. Jeździ prędko i bierze pasażerów, ilu się da.

Bolesław Prus – Lalka
tom II, rozdział IV
rozmowa Wokulskiego i Wąsowskiej